Nie ma przesłanek do stwierdzenia wygaśnięcia mandatu radnego Krzysztofa Myśliwego
Rada Miasta Racibórz w czasie sesji przegłosowala, iż nie ma podstaw do stwierdzenia wygaśnięcia mandatu radnego Krzysztofa Myśliwego. W zeszłym miesiącu przewodniczący Henryk Mainusz poinformował o piśmie wojewody śląskiego, w którym wojewoda prosi o zbadanie sprawowania mandatu przez radnego Krzysztofa w związku z podejrzeniem naruszenia przez niego tzw. ustawy antykorupcyjnej. Nie obyło się bez dyskusji – radna Anna Ronin w słowa i pisma prezydenta nie wierzy.
W celu zbadania sprawy (pisaliśmy o niej tutaj) przewodniczący rady zwrócił się do prezydenta z zapytaniem, czy istotnie radny Krzysztof Myśliwy, prowadząc działalność gospodarczą, wykorzystuje mienie gminy. Prezydent z kolei zwrócił się do wszystkich podległych mu dyrektorów i kierowników z zapytaniem, czy współpracowali z firmą radnego Myśliwego. Sam Krzysztof Myśliwy złożył oświadczenie, że prowadząc działalność gospodarczą nie korzysta z mienia gminy ani nie wykonywał usług na rzecz gminy.
Przewodniczący Henryk Mainusz na podstawie pisma prezydenta stwierdzającego brak współpracy między gminą a firmą Krzysztofa Myśliwego oraz oświadczenia radnego próbował przeprowadzić głosowanie stwierdzające, że brak jest przesłanek do stwierdzenia wygaśnięcia mandatu radnego. Nie spodobało się to zwłaszcza radnej Annie Ronin, która zechciała uzyskać dostęp do dokumentów związanych ze sprawą. Te, jak stwierdził Henryk Mainusz, leżą w biurze rady od dawna. Mimo to radna poprosiła o dokumenty, po które udał się kierownik biura rady. Dokumenty zdaniem radnej okazały się niewystarczające. – To, co macie, to korespondencja między stronami. Nie widzę jednak tej do prezydenta od instytucji – stwierdziła po chwili radna. Dodała, że jak radni chcą, to mogą w słowa i pisma prezydenta wierzyć. – Ja panu nie wierzę – zaznaczyła Anna Ronin.
- To proszę mnie więcej w takim razie nie pytać, skoro nie wierzą państwo w to, co mówię. Można udać się samemu do dyrektorów jednostek i poprosić o rejestr umów – może coś tam państwo znajdą, a sekretarka przeoczyła – stwierdził prezydent. Dodał, że radny Myśliwy złożył wyjaśnienia, on sam sprawdził, co miał do sprawdzenia, a rolą rady jest stwierdzenie, czy mandat radnego wygasa, czy tez nie ma do tego przesłanek.
Plik dokumetnów - korespondecję dyrektorów z prezydentem - posiadał przewodniczący Mainusz, który stwierdził, że może zarządzić dwugodzinną przerwę na dokładne przeanalizowanie treści dokumentów. To z kolei zostało odebrane przez radną jako szantaż. Anna Ronin stwierdziła, że w takim razie ona udziału w głosowaniu nie weźmie, a pozostałym radnym pozostawia to w kwestii sumienia.
Radnych zastanawiało, kto skierował pismo do wojewody oraz czy osoba ta miała jakieś dowody na zarzucaną radnemu Myśliwemu działalność. Tego na razie nie wiadomo. Gdyby okazało się, że wojewoda posiada wiedzę, jakiej rada nie ma, to mandat radnego wygaśnie decyzją wojewody.
Ostatecznie radni zdecydowali liczbą 17 głosów „za” przy czterech wstrzymujących się, że brak jest przesłanek do podjęcia uchwały w sprawie wygaśnięcia mandatu radnego Krzysztofa Myśliwego. W głosowaniu nie wzięła udział radni Anna Ronin oraz Krzysztof Myśliwy.
Th
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany