Gorące tematy - interpelacje na sesji Rady Powiatu Raciborskiego
Stypendia? Tak, ale tylko dla patriotów%u2026 lokalnych
Dawid Wacławczyk w swoim wystąpieniu zwrócił uwagę na fakt, że to bardzo dobrze nagradzać najzdolniejszych studentów stypendiami. Szkoda jednak, że nie mamy wpływu na to, co po studiach robią stypendyści. Co bowiem powiatowi ze studenta z Raciborza, który studiuje w Suwałkach a po studiach wyjeżdża do Londynu? Warto by w jakiś sposób uzależnić przyznanie stypendium od tego, co planuje nagrodzony młody człowiek po studiach. Być może warto zamiast stypendium przyznać np. grant na start-up innowacyjny w mieście?
W interesie niepełnosprawnych - by nie było potrzeby jeździć do Rybnika
Radna Teresa Frencel zwróciła się z prośbą, by przedsięwziąć działania zmierzające do uruchomienia w Raciborzu powiatowego zespołu do spraw orzekania o niepełnosprawności. Obecnie komisja orzekająca o niepełnosprawności działa w zespole w Rybniku, który swoim działaniem obejmuje powiaty mikołowski, pszczyński i raciborski oraz miasta - Rybnik, Żory i Jastrzębie-Zdrój. Radna zwróciła uwagę, że wnioskodawca - osoba niepełnosprawna - jest zobowiązana do osobistego udziału w posiedzeniu składu orzekającego. Jest to wielkie wyzwanie logistyczne, by do Rybnika się dostać i... swoje odstać, czasem nawet kilka godzin. Teresa Frencel zauważyła, że zespoły takie w sąsiednim województwie opolskim działają przy każdym mieście powiatowym, dlaczego zatem nie może on funkcjonować w Raciborzu? Tym bardziej, że rocznie powiat raciborski dokłada ponad 100 tys. zł do zespołu w Rybniku.
Starosta odpowiedział na propozycję krótko - rozmawiał z przewodniczącą komisji orzekającej w Rybniku i bardzo usilnie prosił, by mogła ona pracować i w Raciborzu. - Niestety, w chwili obecnej jesteśmy bezsilni - stwierdził starosta. - Udało się jednak spowodować, by dwa razy w miesiącu osoba odpowiedzialna przyjeżdżała z Rybnika i zabierała dokumenty, jednocześnie przywożąc karty parkingowe. To wszystko, na co obecnie możemy liczyć.
Most - moje marzenie
Radny Władysław Gumieniak zwrócił się z prośbą o remonty dróg powiatowych w Kuźni Raciborskiej i okolicy. Zwrócił uwagę na ulicę Topolową, prosił także o ponowne wycięcie krzewów z pobocza popowodziowej drogi Ciechowice-Turze oraz o remont załomów - zapadającego się asfaltu na poboczach. Największym marzeniem tak radnego, jak i mieszkańców jest jednak most w Ciechowicach. - Modernizacja promu to sukces i bardzo się cieszmy. Jednak to wciąż tylko prom, zależny od pogody. Miał pływać, tymczasem albo wody jest za mało, albo za dużo, albo wieje zbyt silny wiatr. W rezultacie prom nie pływa. Mieszkańcy czekają na most już 70 lat! - przypomniał radny.
Starosta obiecał przyjrzeć się drogom a kwestia mostu - to wciąż przyszłość%u2026
Ja też mam marzenia!
Radny Marceli Klimanek też podzielił się marzeniami - swoimi i mieszkańców czterech gmin. Pytanie dotyczyło drogi krajowej nr 45 od Bogumina do Krapkowic. Czy to prawda - zapytał radny - że ten odcinek nie jest płatny dla transportu ciężarowego? Jeżeli tak, to dlaczego i co należałoby zrobić, żeby to zmienić? - Dopytywał Klimanek. Powodem chęci wprowadzenie opłat są samochody ciężarowe, które, by uniknąć opłat za przejazd autostradami, jadą DK 45. Radny zauważył także, że na sercu każdego kandydata na posła powinna leżeć teraz obwodnica Raciborza.
Starosta Ryszard Winiarski wytłumaczył, że drogi płatne to poza autostradami przede wszystkim trasy oznaczone literą "S", o ile są one ukończone. DK 45 nigdy nie była przeznaczona do opłat.
Co z uchodźcami w powiecie?
Katarzyna Dutkiewicz zapytała, jakie stanowisko wobec uchodźców zajmuje starostwo. - Nie chcemy jako radni o stanowiskach poszczególnych gmin dowiadywać się z mediów - stwierdziła Dutkiewicz. Zaproponowała, by starosta jako patron całego powiatu zebrał informacje od gmin i udzielił ich radnym przed następną sesją.
Ryszard Winiarski odparł, że wiadomo, iż większość gmin jest bardzo negatywnie nastawiona do imigrantów. Powiat zasadniczo nie ma żadnego miejsca, które mógłby wskazać do przebywania imigrantów. - Wystąpiłem do prezydenta Lenka o wspólne stanowisko, mamy to samo zdanie - podsumował starosta. Dodał także, że uchodźcy to problem wojewody i straży granicznej.
Pojechałem, pogadałem, załatwiłem%u2026
Radny Franciszek Marcol przybliżył zebranym problemy mieszkańców Nędzy i okolic związane z remontem wiaduktu. W związku z dość niespodziewanym dla mieszkańców Nędzy i okolicznych wiosek zamknięciem wiaduktu, radny wybrał się 7 września wraz z radnym gminnym do ZDW w Katowicach zapytać, skąd się wzięła taka niespodzianka, że bez wcześniejszego ostrzeżenia odcina się sołectwo i trzy wioski. Franciszek Marcol wyraził żal, że pierwsze ustalenia o remoncie były już w 2012 roku, a mieszkańcy o sprawie dowiedzieli się na miesiąc przed rozpoczęciem inwestycji. Co bulwersuje to fakt, że w 2013 roku policja w raporcie o wpływie zamknięcia wiaduktu na ruch pieszy pisze, że zostanie on przejęty przez pobliską kładkę nad koleją, której już w momencie powstawania tego raportu nie było, bo została rozebrana. Dopiero po interwencji i wyjaśnieniach w ZDW udało się wywalczyć, by powstało tymczasowe przejście przez torowisko wraz z przejazdem dla rowerów. Mimo tymczasowości rozwiązania i tak trzeba tam będzie ustawić rogatki, a na to wszystko potrzebne są pieniądze. Radny Marcol zwrócił się do starosty, by w przypadku podobnych inwestycji informować gminę, nawet jeżeli teren nie należy bezpośrednio do niej, jednak znacząco wpływa na jakość życia mieszkańców.
Starosta obiecał, że będzie się informowało mieszkańców o podobnych planach ZDW czy PKP, o ile starostwo otrzyma stosowne informacje.
Rodzina plus, raciborski PKS i szeptanki do ucha starosty
O zwiększenie znaczenia karty Rodzina zaapelował radny Dominik Konieczny. Zaproponował, by do systemu włączyć raciborski PKS, który jako spółka należąca do powiatu powinien w większym stopniu wspierać rodziny wielodzietne z powiatu. Radny zauważył, że ten sam raciborski PKS jeżdżąc dla powiatu wodzisławskiego stosuje zniżki, w powiecie raciborskim już nie.
Dominik Konieczny zapytał też, po co opracowywany był plan remontów dróg powiatowych, skoro teraz w ogóle się go nie przestrzega i remontuje się drogi to tu, to tam. Czy to nie zależy od tego, kto ma lepszy dostęp do ucha starosty? - zapytał radny.
W odpowiedzi starosta stwierdził, że kwestie różnego rodzaju dopłat do karty Rodzina plus zależą głównie od gmin. A gminy nie kwapią się do tego, by dopłacać do nie zawsze swoich mieszkańców, więc nie dopłacają. Remonty dróg są przeprowadzane według prostego klucza - jeżeli gmina prosi o tę akurat drogę, to starostwo stara się pomóc.
Na zakończenie Ryszard Winiarski przybliżył zebranym postęp prac związanych z uruchomieniem w powiecie czterech punktów darmowych porad prawnych.
th
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany