Raport z lasu – Co z tymi grzybami?
Pamiętajmy, że na początku sierpnia wilgotność ściółki była zbliżona jeszcze do wilgotności kartki papieru i wynosiła 12%. Teraz, co prawda jest już o wiele lepiej, ale wszystko potrzebuje przecież swojego czasu. Ostatnie opady i umiarkowana temperatura sprawiły jednak, że ci najmniej cierpliwi grzybiarze, którzy już dziś przemierzają leśne bezdroża z kosturem w jednej a wiklinowym koszem w drugiej ręce, nie wracają do domu całkowicie z niczym. Tu i ówdzie pojawiły się już bowiem prawdziwki. To kolejny raz w tym roku. Nie jest to jakiś ogromny i regularny wysyp, ale wytrawni znawcy runa leśnego, którzy wiedzą, na jakich terenach prawdziwka szukać należy, z całą pewnością w końcu się na niego natkną. Najlepiej na całą gromadę. Autorowi póki co nie udało mi się spotkać maślaka, ale też specjalnie nie szukał. Sprawdzał za to, co u podgrzybków. Okazuje się, że podgrzybek brunatny też już się pojawia, choć podobnie jak prawdziwek – punktowo i w ograniczonych ilościach. Trzeba wiedzieć gdzie szukać i mieć przy tym dodatkowo odrobinę szczęścia. Obecnie w zagajnikach sosnowo świerkowych i sosnowych natknąć się można na młode okazy tego gatunku, co daje nadzieję zbieraczom runa leśnego na przyszłe tygodnie. Zwłaszcza, że obecna faza księżyca będzie sprzyjała porostowi grzybów co najmniej do końca pierwszej dekady września.
Łatwiej natknąć się na koźlarze babki i kozaki czerwone. Te ostatnie mogą zaskoczyć nas swoimi rozmiarami. Przy odrobinie szczęścia, trafiając na liczniejszą rodzinkę możemy szybko wypełnić nimi kosz. Niestety wiele znalezionych obecnie grzybów posiada już „lokatora”. Powodem takiego stanu rzeczy jest duża jeszcze aktywność much, których larwy z upodobaniem w fazie rozwoju gnieżdżą się w wilgotnym miąższu owocników. Późną jesienią, kiedy aktywność owadów spada, okazów robaczywych spotkamy znacząco mniej. Póki co zbieranie grzybów traktować możemy więc jako przyjemny dodatek do długiego spaceru a na takie prawdziwe grzybobranie przyjdzie nam chyba jeszcze troszkę poczekać.
h.mac
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany