Reklama

Najnowsze wiadomości

Aktualności9 października 201009:34

Niezbędnik raciborski - Opawska czy Długa

Niezbędnik raciborski - Opawska czy Długa - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Reklama

Gdyby ten czy tamtem był prezydentem, to... - no właśnie. Co? To pytanie zadajemy sobie przed zapowiedzianymi na 21 listopada wyborami. Nie będę jednak pisał, kto garnie się do władzy, ale co moim zdaniem trzeba zrobić, by Racibórz nie kurczył się tak jak obecnie. Dziś część 2.

Zapowiedziałem, że będzie o ulicy Długiej, zwanej też ulicą Długów albo raciborską starówką. Pierwsze określenie nawiązuje do funkcjonujących tu placówek bankowych, żyjących głównie z udzielania kredytów. Drugie do charakteru tej arterii, która była niegdyś traktem handlowym, a dziś pozostała tylko traktem (choć ładnym!), bo puste lokale sygnalizują, że dla kupców to mało ciekawy teren.

Nie ma wątpliwości, że jednym z priorytetów dla nowych władz (kolejny raz ze smutkiem podkreślam, że znani nam już kandydaci na prezydentów oszczędzają nam szczegółów strategii rozwoju i siły własnego geniuszu, koncentrując się na wytykaniu słabostek konkurentów) powinno być wzmocnienie handlowej i usługowej funkcji śródmieścia. Taka myśl, niestety o dwa lata spóźniona, przyświecała obecnej ekipie przy próbie sprzedaży pl. Długosza. Prawie się udało, a prawie, jak wiadomo, robi wielką różnicę i stąd zamiast galerii jest obciach. Kielecki Echo- Projekt 59, jak wiemy, najpierw zaoferował 8 mln zł, by potem wycofać się z transakcji.

Firma przysłała do magistratu list, z którego jednak nie wynika, co tak naprawdę było powodem odstąpienia od podpisania aktu notarialnego. Pozostają domysły. Pierwszy: Echo miało strategicznego klienta do zagospodarowania powierzchni galerii, ale ten się wycofał i nie podpisał umowy. Spółka musiała więc zrezygnować z zakupu, bo nie udało się jej skomercjalizować obiektu, a bez tego nikt dziś nie przystępuje do budowy. Drugi: spółki córki Echo Investment, (jest nią m.in. Echo-Projekt 59) celowo ponoć przeprowadzają takie manewry jak w Raciborzu po to, by wykluczyć z gry konkurencję... dla swoich inwestycji w sąsiednich miastach. Trzeci: spółka wystraszyła się kosztów prac archeologicznych. Czwarty: plac ostatecznie okazał się za mały pod galerię. Piąty, lansowany przez M. Lenka: to narzekania raciborzan i możliwe protesty przestraszyły inwestora. Szósty: chłopcy z Echo po prostu popełnili pomyłkę i teraz dostali po głowie.

Jak było naprawdę, tego zapewne się nie dowiemy, choć sprawdzona wiedza byłaby cenna. Dowiedzieliśmy się natomiast, że starosta opchnął stary szpital za 5,5 mln zł, w tym atrakcyjną miejską działkę od strony Opawskiej (dostał ją od radnych miejskich za połowę starej komendy policji). Chętni na zakup okazali się lokalni inwestorzy, którzy między sobą podzielili nieruchomość. Jeden z nich myśli o zagospodarowaniu części wzdłuż Opawskiej, najprawdopodobniej budynkiem mieszkalno-handlowym bądź galerią, taką na wzór Srebrnej, drugi o usługach medycznych w części do strony Bema, choć, po prawdzie, najprawdopodobniej będzie dopiero szukał branżowego nabywcy na swój kawałek. Lecznica przy Bema może poczekać i pewnie poczeka, a teren przy Opawskiej-Staszica aż się prosi o zabudowę, co zapewne dość szybko nastąpi.

Można założyć, że to Opawska jest dziś miejscem koncentracji handlu i być może (tu powinny się jasno wypowiedzieć chętni do rządzenia miastem) należy działaniami magistratu wzmocnić tę funkcję. Miasto ma tu atrakcyjny teren pod duży obiekt handlowy - tzw. plac Arki Bożka. Niewykluczone, że gdyby ta właśnie działka była kilka tygodni temu przedmiotem przetargu, a nie plac Długosza, to najprawdopodobniej doszłoby do sprzedaży. Byłyby pieniądze na aquapark.

Skoro Opawska ma koncentrować handel, to co z placem Długosza? Dalsze lansowanie jego sprzedaży pod galerię traci, zdaje się, sens. Sensowne natomiast wydaje się zagospodarowanie tego miejsca w oparciu o stare plany, czyli odtworzenie zabudowy handlowo-mieszkalnej w dwóch kwartałach - na zieleńcu przy baszcie oraz na parkingu OSiR. Pozwoliłoby to reaktywować dawny plac św. Marcelego (ten przy stacji) i Nowy Targ (ten ze statuą św. Nepomucena), a jednocześnie zabezpieczyć odpowiednią liczbę stanowisk do parkowania. Być może miasto zarobiłoby mniej na sprzedaży działek, ale za to pozbyłoby się sprawiającej fatalne wrażenie pustej przestrzeni w ścisłym centrum. Odpowiednie rozwiązania architektoniczne mogą uczynić z pl. Długosza ciekawe.

To, rzecz jasna, nie wystarczy, by ożywić śródmieście. Potrzebne są nakłady na małą architekturę, m.in. rewitalizację fontann, likwidacja strefy płatnego parkowania oraz na przykład - liczona na kilka lat – intensywna kampania promowania turystycznych walorów Raciborza, stolicy górnośląskiego gotyku i historycznej stolicy Górnego Śląska. Starostwo w przyszłym roku zakończy przecież odbudowę zamku, a miasto rewitalizuje bulwary. Nasze muzeum ma tony zabytków i warto, by na zamku były kolejne ekspozycje ciekawe dla turystów (zbrojownia, komnata księcia itp.), a nie tylko dom kultury czy warsztaty dla studentów. To miejsce musi tętnić turystycznym życiem, stać się znanym i modnym na Śląsku (choćby na weekendowe wypady) i w Polsce.  Ściągać rocznie tysiące zwiedzających, których można jeszcze zaprowadzić na wieżę widokową na kościele farnym, do Muzeum przy Gimnazjalnej, gdzie warto w końcu zainwestować choćby w nowoczesną, multimedialną aranżację zmurszałej dziś nieco wystawy egipskiej. Tylko w tym kontekście warta ponad 20 mln zł odbudowa zamku ma sens.

Ktoś powie, że to fantazje. Twierdzę, że nie. To jeden z elementów strategii rozwoju. Żadne inne miasto na G. Śląsku nie ma tylu historycznych atutów i tak wspaniałego otoczenia. Wiem, że wokół browaru kręci się szwajcarski inwestor. Silna turystyczna marka Raciborza może stanowić dla niego i dla wielu innych dodatkowy motywator. Może będzie się opłacać organizować w Raciborzu śródroczny historyczno-przyrodniczy (Obora, Łężczok) wypoczynek młodzieży. Może znajdą się sponsorzy na kilka głośnych imprez plenerowych w sezonie letnim. Może mieszkańcom aglomeracji będzie się chciało przyjeżdżać do nas na weekendy, by objeżdżać powiat i jego atrakcje rowerem. Może dzięki temu popatrzą na nas łaskawym okiem zasobni w gotówkę restauratorzy czy hotelarze. Może... No właśnie. Możemy twórczo gdybać i w końcu działać, by za kilka lat zbierać tego owoce.

A jaki to ma związek z ulicą Długów? Ano taki (znów się powtórzę), że trzeba pilnie szukać pomysłu na ścisłe centrum. Takim pomysłem jest w mojej opinii wsparcie procesu zapełniania pustoszejących lokali kafejkami czy restauracjami. Warto też jak najszybciej reaktywować Labirynt jako nocny klub. Śródmieście to przecież miejsce spędzania wolnego czasu, przez wspomnianych turystów czy choćby mieszkańców okolicznych gmin. Dziś, niestety, raciborskie śródmieście coraz bardziej pustoszeje, a wieczorami wręcz przeraża.

Grzegorz Wawoczny

Bądź na bieżąco z nowymi wiadomościami. Obserwuj portal naszraciborz.pl w Google News.

Reklama
Reklama
Tagi:

Komentarze (0)

Aby dodać komentarz musisz być zalogowany

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Partnerzy portalu

Dentica 24
ostrog.net
Szpital Rejonowy w Raciborzu
Spółdzielnia Mieszkaniowa
Ochrona Partner Security
Powiatowy Informator Seniora
PWSZ w Raciborzu
Zajazd Biskupi
Kampka
Nasz Racibórz - Nasza ekologia
Materiały RTK
Fototapeta.shop sklep z tapetami i fototapetami na zamówienie
Reklama
Reklama

Najnowsze wydania gazety

Nasz Racibórz 26.04.2024
25 kwietnia 202419:33

Nasz Racibórz 26.04.2024

Nasz Racibórz 19.04.2024
19 kwietnia 202421:56

Nasz Racibórz 19.04.2024

Nasz Racibórz 12.04.2024
12 kwietnia 202415:22

Nasz Racibórz 12.04.2024

Nasz Racibórz 05.04.2024
7 kwietnia 202412:45

Nasz Racibórz 05.04.2024

Zobacz wszystkie
© 2024 Studio Margomedia Sp. z o.o.