Stomatolodzy nie chcą dyżurować!
- Oddźwięk zerowy - tak wicestarosta Andrzej Chroboczek podsumował próby dogadania się z raciborskimi stomatologami, by ci uruchomili całodobowe pogotowie. Sprawa wróciła, bo o pytał o nie radny Leonard Malcharczyk. Jedna z makowianek pytała go, gdzie ma iść z synem, bo boli go ząb?
- Jak ktoś na co dzień mało korzysta ze stamatologów to może być potem problem - kwitował zapytanie Malcharczyka starosta Adam Hajduk, ale przyznał, że problem jest to dość ważki. Pogotowia w Raciborzu nie ma, a lekarze dentyści nie są zainteresowani jego utworzeniem. - Stomatologia to ta branża medyczna, na której można dobrze zarobić. Szybko się przez to sprywatyzowała. Dentystom nie chce się pracować w sobotę lub niedzielę. Mamy co prawda w szpitalu emerytowanego chirurga szczękowego, ale on może co najwyżej wyrwać zęba w nagłych sytuacjach, borować już nie - tłumaczył Hajduk.
Starosta dodał, że NFZ nie może w żaden sposób zmusić lekarzy, by ci dyżurowali. - Nie ma takiej prawnej możliwości - zapewnił starosta. Wicestarosta Chroboczek przypomniał, że kiedyś zaproszono lekarzy, by podyskutować o nocnym dyżurze oraz w weekendy. - Oddźwięk był zerowy - dodał.
Całodobową opiekę oferują prywatne gabinety. Za pomoc w nocy lub weekend trzeba w nich zapłacić nieraz 100 zł za samo przyjęcie. Nie wszystkich stać. Wielu osobom pozostaje więc tabletka od bólu i inne metody na przeczekanie do wizyty w gabinecie w ramach tzw. kontraktu.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany