Plac Długosza to nie klejnot rodowy
Prezydent Mirosław Lenk uważa, że pl. Długosza to nie klejnot rodowy więc miasto powinno za wszelką cenę go sprzedać, po to choćby, by powstała galeria handlowa i miejsca pracy, a kasa magistratu pobierała z tej nieruchomości podatek. Zapowiedział, że postąpi podobnie z placem przy pomniku Arki Bożka.
Prezydent zorganizował dziś krótką konferencję prasową, na której odniósł się do zarzutów stawianych przez Raciborskie Stowarzyszenie Samorządowe NASZE MIASTO. Skrytykowało ono zamiar sprzedaży nieruchomości w rokowaniach.
- To nie klejnot, nie srebro rodowe - tłumaczył Lenk. Jego zdaniem trzeba ożywić centrum miasta, a może się to stać za sprawą galerii handlowej. - Od 40-50 lat pl. stoi pusty. Jest niewykorzystany. Galeria stworzy około 300 miejsc pracy, przy 20 tys. m kw. ratusz dostanie rocznie 400 tys. zł podatku od nieruchomości. Nie liczę wpływów z tytułu udziału w podatkach dochodowych płaconych przez firmy i pracowników - tłumaczył.
Zapowiedział, że do rokowań dojdzie i będzie się starał uzyskać cenę 1000 zł za metr kw. Oznaczałoby to, że chce sprzedać plac za 8,5 mln zł. - Nigdy też nie było wyceny tej nieruchomości wyższej niż 13 mln zł. Fakt, próbowaliśmy sprzedać za 15 mln zł, ale to była nasza decyzja, kiedy przetarg organizowano na końcu górki (od red. hossy na nieruchomości komercyjne). Ziemia pod Auchan kosztowała 100 zł za metr kw. Najwyższe transakcje prywatne, do których mamy wgląd, to 600-700 zł za metr kw. - tłumaczył.
Zapowiedział, że podobnie będzie sprzedawał plac przy pomniku Arki Bożka. Zmieniono już plan dla tego miejsca. Możliwa jest tu lokalizacja galerii handlowej. - Nie będzie oczekiwać wysokiej ceny, ale inwestycji, żeby coś się działo - zapewnił.
Uznał też, że wśród opozycjonistów panuje trend do krytykowania za wszelką cenę. - Każdy sukces można obrócić w porażkę. Im więcej się dzieje, tym głośniej krytykują - zakończył.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany