Żywa lekcja historii i patriotyzmu
Kwiaty przed tablicą, upamiętniającą policjantów z Brzezia, którzy zginęli w Ostaszkowie, złożyły dzisiaj dzieci z tamtejszej szkoły i przedszkola. Rangę uroczystości swoją obecnością podnieśli wiceprezydent Ludmiła Nowacka i Naczelnik Wydziału Edukacji UM Marek Kurpis. Modlitwę za zmarłych zaintonował proboszcz Kazimierz Kopeć.
- Straciliśmy naszego prezydenta i osoby, które były elitą intelektualną narodu. Dzisiaj oddajemy im hołd, tutaj, pod pomnikiem upamiętniającym policjantów z Brzezia, którzy zginęli w Ostaszkowie – mówiła wzruszona wiceprezydent Nowacka po złożeniu pod pomnikiem kwiatów i znicza. – To, co się tu dzieje, to żywa lekcja historii, która uświadamia, że trzeba pamiętać o korzeniach, o rodzicach, o szkole – zwracała się do dzieci, obecnych na tej uroczystości.
- Pomódlmy się za tych, którzy zginęli zarówno teraz jak i 70 lat temu – poprosił obecnych miejscowy proboszcz Kazimierz Kopeć. – Bóg, skoro przyjął od nas tak wielką ofiarę, szykuje nam na pewno coś wielkiego i dobrego – przekonywał.
- Trudno było rozmawiać o tej tragedii z dziećmi – przyznała dyrektor szkoły w Brzeziu Małgorzata Popiel. – Zrobiliśmy wczoraj uroczysty apel dla wszystkich uczniów, podczas którego opowiedziałam o Katyniu i wytłumaczyłam, co się tam stało. Nawet jeżeli ci najmłodsi nie zrozumieli wszystkiego, to przynajmniej będą wiedzieli, że coś takiego miało miejsce. Uczniowie klas 4-6 obejrzeli dodatkowo film o Katyniu.
Już po złożeniu kwiatów i zniczy pod pomnikiem w Brzeziu tamtejszy proboszcz Kazimierz Kopeć podzielił się z obecnymi swoimi wspomnieniami. Okazało się, że on miał wiadomości o Katyniu z pierwszej ręki. Jego tato brał bowiem udział, jako szef pociągu pancernego, w walkach na Wschodzie. Został ranny i trafił do sowieckiej niewoli. Jednakże Rosjanie, podczas pierwszej wymiany więźniów z Niemcami, pozbyli się rannych i w ten sposób ojciec proboszcza Kopcia żywy wrócił do domu.
J.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany