Nie zainwestowałbym w Raciborzu
Gdybym miał zainwestować w Raciborzu milion złotych w turystykę, to bym wolał wydać te pieniądze w Beskidach - powiedział dziś na spotkaniu w magistracie Leszek Nowak z nyskiej firmy 2ba, pracującej nad strategią rozwoju turystyki w naszym mieście. - To po co Pan to robi? - pytano z sali.
2ba, na zlecenie magistratu, który pozyskał fundusze unijne w partnerstwie z czeskim Krawarzem, pracuje nad strategią rozwoju turystyki w Raciborzu. Po diagnozie przyszedł czas na dyskusję o strukturach celów turystycznych i konkretnych produktach dla Raciborza i ziemi raciborskiej. 2ba przedstawiła swoje propozycje, od miasta ducha PRL-u poczynając, przez Racibórz sentymentalny, na Mieście Czystych SRC kończąc, poddając pod osąd zgromadzonych osób (dwóch radnych, szefów miejskich placówek kulturalnych, przedstawicieli powiatu oraz Tomasza Czerwińskiego) np. pomysł otwarcia muzeum pasty do zębów (Zembisty Racibórz). - Czy jesteśmy tak drętwi jak mumia - można było przeczytać w prezentacji. Padły hasła Racibórz rowerowy czy ODRAciborza dla Śląska (waterparade).
Autorzy strategii zaproponowali konstruowanie haseł promocyjnych wokół słowa BRAMA: Brama coolturalnego pogranicza, Brama Odry, Brama do bogatej przeszłości Raciborza, Brama do źródeł pozytywnej energii Śląska, Brama do Zielonej Oazy Kultur, Brama do świata przyrody Ziemi Raciborskiej (nawiązanie do Bramy Morawskiej), Otwarta brama – zaproszenie do skorzystania z oferty turystycznej Raciborza, Otwarta brama – Racibórz to Miasto otwartych ludzi.
Brama kojarzy się dobrze i źle - komentowała Grażyna Wójcik z Agencji Promocji Ziemi Raciborskiej i Wspierania Przedsiębiorczości na Zamku Piastowskim. - Bramę ma w swoim haśle promocyjnym Wodzisław. Zostało to zastrzeżone. Nie wiem, czy nie bylibyśmy posądzeni o kopiowanie - dodał Tomasz Czerwiński, zarządzający hotelem Polonia. Jego zdaniem, bezcelowe jest również promowanie turystyki sentymentalnej, bo od lat ma coraz mniejsze znaczenie. - To ciągle ci sami ludzie - dodał Czerwiński. Duchy PRL-u nie spodobały się Norbertowi Mice, przewodniczącemu Rady Powiatu. - Zostawmy je Nowej Hucie. Racibórz wyróżnia bogata historia. To najstarsze miasto na Górnym Śląsku. Cały Górny Śląsk nazywano kiedyś księstwem raciborskim - stwierdził, zastrzegając, że nie można konstruować strategii dla Raciborza bez uwzględnienia powiatu.
- To pomysły do konsultacji. Chcemy usłyszeć Państwa zdanie - tłumaczył Leszek Nowak z 2by. - Gospodarczo nie wpłyniemy na rozwój Raciborza, ale możemy go trochę rozkołysać. Trzeba bazować na tym, co mamy. Wyciągnąć jak najwięcej. Musimy nakłonić turystów do przyjazdu, ale nie możemy ich oszukiwać - dodał.
Na pytanie, co jego zdaniem powinniśmy wybrać, powiedział o "turystyce wodnej i aktywnej, czystości, ekologii, muzeum, kulturze, naturze i edukacji". Sam jednak, gdyby miał milion złotych, nie zainwestowałby w raciborską turystykę. - Wybrałbym Beskid - odparł szczerze. Wzburzył tym uczestników dyskusji. - To po co pracuje Pan nad tą strategią - pytano z sali.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany