Spróbowali jak „smakuje” matura
- Taki poziom to była kpina z systemu edukacji – mówi o próbnej maturze Maciej Zając z klasy o profilu matematycznym w II LO. – Ja bym im kazała pisać wypracowanie z historii - ripostuje Karolina Stanosz z klasy społeczno-prawnej, dla której dzisiejsze pytania wcale nie były takie łatwe.
Chłopak przeczytał 480 stron książki. Jakby czytał 8 stron więcej dziennie, to by przeczytał 3 dni szybciej. Oblicz ile stron dziennie i ile dni czytał? – to jedno z zadań, z którymi przyszło zmierzyć się uczniom na próbnej maturze z matematyki. Na rozwiązanie 34 zadań uczniowie mieli dokładnie 170 minut.
Niektórym jednak wystarczyło niecałe 90 minut, by uporać się ze znalezieniem odpowiedzi. Na przykład po półtorej godziny oddał gotową pracę Marcin Żurakowski (klasa III A). Razem z kolegami z profilu matematyczno – fizycznego siedzieli przy stole na korytarzu i relaksowali, grając w karty. Na pytanie o poziom zadań z matematyki, chłopcy lekceważąco kiwali głowami – ten poziom to kpina z systemu edukacji – twierdzi kategorycznie Maciek Zając (klasa III A). – Gdybyśmy w klasie mat-fiz umieli tyle, ile od nas wymagano na dzisiejszej maturze, to by wystarczyło ledwie na dwójkę. – Było jedno zadanie, które można uznać za trudne – przyznaje Wojtek Mader (klasa III A). – To zdanie nr 33. No to, gdzie trzeba było obliczyć współrzędne punktu C – przypomina kolegom, rozpętując tym dyskusję na temat sposobów jego rozwiązania. - Oczywiście, że lepsze są zadania otwarte niż testowe. To jest przecież matematyka a nie strzelanie. Zresztą tak naprawdę, jeżeli ktoś dobrze poszukał, to wszystkie odpowiedzi można było znaleźć w tablicach matematycznych – zauważa Patryk Pankiewicz (klasa III A).
Dokładnie odmienne zdanie na temat poziomu próbnej matury mieli uczniowie, reprezentujący profile humanistyczne. Większość z nich na rozwiązanie zadań z matematyki zużyła prawie cały, 170-minutowy limit czasowy. – Dla mnie pisanie matury z matematyki wcale nie było łatwe – przyznaje Karolina Stanosz (klasa III R). – Najgorsze to były zadania otwarte. Zresztą obowiązkowa matura z matematyki to głupota – kręci z dezaprobatą głową ubrana odświętnie uczennica III klasy.
Karolina, jak wiele jej koleżanek i kolegów z klas humanistycznych, poszła „na żywioł”, nie poświęcając w domu wiele czasu na naukę matematyki. – Bardzo pomogła nam pani z matematyki, bo przez ostatnie dwa tygodnie na lekcjach rozwiązywała z nami zadania maturalne.
– My nie wiemy, jakie były pytania. Nawet nie możemy zerkać uczniom przez ramię i pytać – zastrzega wicedyrektor II LO Marek Ryś. – Prace trafiają do nas zafoliowane i zabezpieczone banderolkami. Po zakończeniu uczniowie oddają je członkom komisji. Oni wkładają je do specjalnych kopert. Takich, na których widać każdą próbę otwarcia. Wszystkie prace, kurierem, trafiają do Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Jaworznie.
W drugim LO próbną maturę z matematyki powinno pisać 235 uczniów, 71 reprezentowało profil matematyczno – fizyczny, 64 profil biologiczno – chemiczny, a 100 humanistyczny. - Na dzisiejszy egzamin nie przyszła tylko jedna osoba, usprawiedliwiona z powodu choroby – zaznacza wicedyrektor Ryś. – Czyli wynik mamy doskonały. Pomimo tego, że pisanie próbnej matury nie jest obowiązkowe.
Wyniki próbnej matury powinny być znane do końca listopada.
Jola Reisch
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany