Podwyżki cen biletów w raciborskim PKS-ie. Zdumiewająca odpowiedź prezesa!
Z redakcyjnej poczty. Jestem osobą codziennie dojeżdżającą do pracy. W komunikacie na stronie naszraciborz.pl pisało, że podwyżki mają wynosić średnio 10%, a wynoszą o wiele więcej. Ja kupowałam bilet 156 zł miesięczny, a teraz wynosi 205,88 zł. Przecież to nie jest 10%. Ja rozumiem podwyżki, ale nie aż takie. Proszę o wytłumaczenie dlaczego są to tak wysokie podwyżki. O komentarz poprosiliśmy prezesa PKS Damiana Knurę. Mamy odpowiedź!
O podwyżkach informowaliśmy w lipcu. - Podwyżki nie było od trzech lat - tak w rozmowie z nami uzasadniał ją prezes Knura, który w tym miesiącu objął formalnie stanowisko. Spółka, kontrolowana przez samorządy, głównie powiat raciborski, musi, jak przekonywał, szukać dodatkowych przychodów. Tymczasem w 2015 r., przypomnijmy, PKS miał ponad 112 tys. zł zysku netto. Wskaźniki rentowności za okres od 01.01.2015 r. do 31.12.2015 r., czyli rządów poprzednika, wzrosły, a sytuacja ekonomiczno-finansowa spółki, w opinii rady nadzorczej, jest utrzymywana na stabilnym poziomie.
Jak precyzuje Czytelniczka, sprawa dotyczy kursu z Kuźni Raciborskiej na pl. Konstytucji 3 Maja w Raciborzu. Skąd więc podwyżka o ponad 30 proc. na trasie Racibórz-Kuźnia Raciborska?
A oto, co napisał nam w bardzo krótkiej odpowiedzi prezes PKS, Damian Knura na zdjęciu ze starostą Ryszardem Winiarskim, wcześniej zawodowo również związanym z PKS-em: "W tekście artykułu dobrze było zaznaczone że podwyżka wyniesie średnio 10%".
opr. w
Komentarze (0)
Komentarze zostały zablokowane.