Wiatraki wciąż na cenzurowanym, ale w Raciborzu, Krzanowicach, Pietrowicach Wielkich i Rudniku mogą odetchnąć z ulgą
Sejmowa komisja infrastruktury opowiedziała się za utrzymaniem w projekcie ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych zapisu, by wiatrak można było postawić w odległości nie mniejszej niż 10-krotność jego wysokości od zabudowań mieszkalnych czy terenów chronionych. Na szczęście przegłosowano zapisy, które - przy istniejących wiatrakach - uchronią gminy przed wyłączeniem ich terenów z zabudowy.
Posiedzenie komisji relacjonuje PAP. W interesie gmin, podając przykład ziemi raciborskiej, wystąpiła poseł Gabriela Lenartowicz z Krzanowic. - Jak dowodziła Gabriela Lenartowicz z PO, w przypadku gminy, w której mieszka, a w której powstaje farma składająca się z 17 wiatraków, będą miejsca, w których "ograniczenie zabudowy mieszkalnej wyniesie 100 proc.", czyli nie będzie tam można zbudować ani jednego domu, nawet na działkach budowlanych. - Kto będzie ponosił konsekwencje finansowe dla właścicieli działek z prawomocnie wydanymi decyzjami na realizację budów? - pytała. Jej zdaniem, w Polsce całe gminy zostaną wyłączone z możliwości zabudowy mieszkaniowej.
Remedium na takie niebezpieczeństwa ma być przyjęta w środę poprawka podkomisji, która umożliwia budowę domów mieszkalnych, jeśli są uwzględnione w obowiązujących planach zagospodarowania przestrzennego. Jeśli takich planów nie ma, gminy będą miały 12 miesięcy na ich napisanie i uwzględnienie w nich, na dotychczasowych zasadach, budownictwa mieszkaniowego. Proponowany zapis daje też możliwość właścicielom czy użytkownikom wieczystym nieruchomości znajdujących się na obszarze oddziaływania wiatraka, na zaskarżenia planu miejscowego do Sądu Administracyjnego.
Całość czytaj TUTAJ
Komentarze (0)
Komentarze zostały zablokowane.