Biblioterapia lekarstwem na chore miasto? Leszek Szczasny proponuje lekturę i pyta o symptomy choroby
Radny Leszek Szczasny zaproponował w czasie swojego interpelacyjnego wystąpienia lekturę... Przeczytanie tej książki zakończone pisemnym i ustnym egzaminem z jej treści powinno być ustawowym obowiązkiem każdego polskiego urzędnika mającego jakikolwiek wpływ na kształt miasta – zacytował radny wstęp. Mowa o książce Miasto szczęśliwe...
Radny – po głosowaniu w sprawie nadawania na żywo relacji z sesji Rady Miasta dość zdenerwowany (pomysł nie przeszedł) – zaprezentował książkę. Miasto szczęśliwe... – Tytuł jest daleki od tego, co dzieje się w naszym mieście i w trakcie tego głosowania, bo Racibórz jest miastem chorym. Wierzę jednak, że możemy je zmieniać we właściwym kierunku. Panie prezydencie, apeluję, by kupić tę książkę do każdego wydziału i niech stanie się lekturą obowiązkową – nawoływał radny. – Wstęp do tej książki zaczyna się od niedobrej historii związanej z Rybnikiem. Dobrze, że nie ma tam nas – stwierdził Szczasny. Nie zażądał jednak pisemnych czy ustnych egzaminów ze znajomości książki wśród radnych czy urzędników mając nadzieję, że wszyscy chętnie przeczytają sami, by po kilkunastu latach każdy mógł powiedzieć, że Racibórz jest miastem szczęśliwym.
W dalszej części radny przytoczył kilka przyczyn chorób miasta. Najpierw zaproponował, by przesłać nowemu rządowi spis bolączek prawnych – niedoróbek, bubli, które utrudniają funkcjonowanie samorządów. Martwiło także Leszka Szczasnego to, że radni nie wiedzą o ciekawych wydarzeniach w mieście, a powinni – na przykład o spotkaniu w sprawie odrzańskich bulwarów. Radnego zainteresowało także, co stało się z kostką brukową z remontowanej ulicy Sienkiewicza i innych ulic, które kiedyś były brukowane. Zastanawiał się, czy nie lepie zamiast ją wywozić, wykorzystać jako podbudowę pod drogę.
Prezydent Mirosław Lenk podziękował za przedstawienie lektury obowiązkowej, jeżeli znajdzie czas, przeczyta, radni zapewne też. Mówiąc o problemach samorządów zauważył, że miasta zrzeszone np. w związku miast polskich czy w subregionie mają już gotowe raporty tego typu. Generalnie wszystkie miasta są przeciwni zrzucaniu coraz większej ilości obowiązków na samorządy bez idących za tym środków finansowych.
Kostka granitowa, którą było wybrukowane miasto, nie znika gdzieś tajemniczo, jest składowana i wykorzystywana w inwestycjach miejskich. Granit jest za dobrym i za drogim materiałem, by wykorzystywać go jako podkład. Przykładem wykorzystania pozyskanej z innych ulic kostki jest ulica Zamkowa, w całości wybudowana z miejskiego materiału – wyjaśniał prezydent.
th
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany