Skrzyżowanie ulic Eichendorffa z Kościuszki. Rozwiązano jeden problem, a powstał drugi!
Dwa listy do naszej redakcji wskazują na kolejny problem ze skrzyżowanie ulic Eichendorffa i Kościuszki. - W szczycie korek jest tak długi że blokuje się nawet ulica Dąbrowszczaków - alarmuje nasz Czytelnik.
- Rozwiązano wreszcie problem na skrzyżowaniu ulic Eichendorffa z Kościuszki. Do tej pory nie było wiadomo, czy jechać prosto z lewej, czy z prawej strony pasa. Jedni jechali z lewej, inni z prawej i często dochodziło do niebezpiecznych sytuacji, kiedy to dwóch kierowców jednocześnie chciało jechać prosto - pisze nasz Czytelnik. - Namalowano pasy ze strzałkami, teraz wszystko jest jasne. Problem został rozwiązany, ale moim zdaniem powstał nowy. Otóż po lewej stronie drogi mamy lewoskręt, gdzie nikt praktycznie nie skręca. Niemal wszyscy kierowcy kierujący się w rejony Raciborza na lewo od tego skrzyżowania korzystają z przejazdu na ul. Łąkowej. Zdecydowana większość kierowców chce jechać prosto lub w prawo, w efekcie czego lewy pas jest pusty, a prawy zablokowany. W szczycie korek jest tak długi, że blokuje się nawet ulica Dąbrowszczaków. Żeby pojechać prosto na tym skrzyżowaniu, to trzeba swoje odstać, wystarczy jedna osoba jadąca prosto, aby zablokować skrzyżowanie. A rozwiązanie jest proste. Z lewego pasa powinno się jechać w lewo lub prosto, a z prawego tylko w prawo. Jest to moja osobista opinia i kilku kolegów, z którymi rozmawiałem. Temat wydaje mi się do poruszenia - dodaje.
- Teraz na skrzyżowaniu zostało namalowane oznaczenie poziome i co się okazuje? Okazuje się, iż są dwa pasy: z lewego skręcamy tylko w lewo, z prawego jedziemy na wprost i w prawo. Zrobienie pasa tylko do lewoskrętu jest wg mnie absurdem ponieważ w godzinach szczytu na 20 samochodów jadących na wprost bądź w prawo, jeden samochód jedzie w lewo - dodaje inny Czytelnik.
opr. w
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany