Panie, którędy do Raciborza? Radni o znakach i brakach, czyli z autostrady do Raciborza nie dojedziesz
Marcin Fica zgłosił problem zjazdu z autostrady A4, podobnie ma się rzecz z Autostradą Bursztynową - A1. Bez nawigacji lub znajomości trasy okazuje się, że do Raciborza z autostrady trafić nie sposób. W swej interpelacji radny Fica zwrócił się z prośbą o załatwienie, aby na tablicy przeddrogowskazowej na zjeździe z autostrady A4 na węźle Gliwice Kleszczów był znak Racibórz. Jak argumentuje radny, na innych drogach krajowych pokazywana jest informacja o różnych kierunkach, mimo iż trasa biegnie po innym numerze drogi.
Wskazany przez radnego problem dotyczy nie tylko węzła Kleszczów. Z autostrady A4 w kierunku Raciborza bardzo często zjeżdża się na węźle Gliwice Ostropa, jednak drogowskazy wskazują zjazd jedynie na Gliwice i Kędzierzyn-Koźle. Drogowskaz do Raciborza pojawia się dopiero na rondzie w Sośnicowicach, wraz ze zmianą numeru drogi wojewódzkiej. Gdyby jadąc A4 od Katowic czekać na drogowskaz "Racibórz", trzeba by zjechać na drogę nr 45 w okolicach%u2026 Krapkowic. Nie inaczej ma się rzecz z autostradą A1. Chcąc trafić do Raciborza jeszcze z Czech, należałoby z czeskiej autostrady zjechać na Chałupki. W Polsce - w Gorzyczkach, na ulicę nomen omen Raciborską. Znaki jednak kierują nas na%u2026 Gorzyce i Godów. Konia z rzędem temu, kto nie znając dobrze okolicy będzie wiedział, którędy do Raciborza.
Zarówno prezydent, jak i starosta obiecali zająć się sprawą, stosując odpowiednie pisma do GDDKiA.
th
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany