Kontrakt z NFZ na 2015 r. nie pozwala na podwyżkę pensji dla pielęgniarek
- Moje stanowisko od początku było takie samo - przy tym finansowaniu nie stać nas na podwyższenie wynagrodzeń, tym bardziej, że te płace nie są na niskim poziomie - powiedział na ostatniej konferencji prasowej dyrektor raciborskiego szpitala, Ryszard Rudnik.
Zdaniem dyrektora lecznicy, dzisiaj 3000 zł brutto to nie jest pensja "głodowa". - Moim zdaniem wcale nie odbiegamy płacami od innych ośrodków, wręcz przeciwnie - w niektórych wynagrodzenia są jeszcze niższe, w niektórych je obniżają - dodał.
Dyrektor Rudnik przekonuje, że w planie finansowym szpitala nie ma żadnych rezerw. Nie ma na czym oszczędzać, tak, by znaleźć środki dla pielęgniarek. - Wielokrotnie zwracałem na to uwagę. Jeśli ktoś uważa, że w tym stanie finansowym, który przedkładamy, który jest akceptowany przez Radę Społeczną, są możliwości zmniejszenia kosztów w innym zakresie i przesunięcia na płace, to proszę mi to wskazać - dodał.
Czy dyrekcja liczy się ze strajkiem? - Co do scenariuszy proszę mnie nie pytać, życie pokaże, ale myślę, że ten problem jest mocno wyolbrzymiony i mamy odpowiednie rozwiązania. Jeżeli dojdzie do jakiejś eskalacji tego sporu zbiorowego, to będziemy na bieżąco go rozwiązywać. Nie widzę tu jakichś bardzo dużych zagrożeń funkcjonowania szpitala. Tego typu żądania płacowe w jednostkach ochrony zdrowia nigdy nie doprowadzały do niczego konstruktywnego. Jeśli już ktoś tracił, to przeważnie był to personel. I dzisiaj byłbym świnią, gdybym mówił, że możemy podwyższyć wynagrodzenia kosztem, załóżmy, zwolnień, bo też tak mogę mówić. Zrobiliśmy analizę zatrudnienia, jeżeli chodzi o grupę pielęgniarek, zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia i wyszło, że w naszym szpitalu można by zmniejszyć zatrudnienie o 50 etatów pielęgniarskich - to wychodzi ze wzoru. Wzór na życie to jednak inna bajka. Myślę, że zatrudnienie jest zaplanowane z takiej wysokości, która zapewnia odpowiedni komfort pacjentom i nam normalne funkcjonowanie. Jeśli jednak będziemy przyparci do muru, to będziemy szukać oszczędności gdzie indziej po to, by przesunąć gdzieś te środki. Innej drogi nie ma. Zdajmy sobie sprawę z pewnych rzeczy - skończyliśmy w tym szpitalu restrukturyzację w 2008 roku i myślę, że do tej pory utrzymujemy pewien poziom i zatrudnienia i finansowania. Myślę więc, że ta restrukturyzacja zakończyła się dla nas pozytywnie. Od tego czasu w szpitalu wzrost zatrudnienia pojawiał się tylko wtedy, kiedy otwierały się nowe oddziały, nowe komórki organizacyjne - dodał.
Opr. (waw), tb
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany