Wszystkie procedury bezpieczeństwa zostały zachowane...
Taką informację przekazał wczoraj dyrektor raciborskiego szpitala Ryszard Rudnik zapytany o przypadek samobójstwa, do którego doszło. – Zabezpieczenia oddziałów są zgodne z warunkami prowadzenia tych oddziałów. Nie mamy prawa zabezpieczać w jakiś szczególny sposób okien czy drzwi.
- Pacjenci są obserwowani przez personel medyczny, oceniamy jego stan i sprawdzamy, czy są jakieś przesłanki, aby przyznać mu dodatkową opiekę - mówił Rudnik, dodając, że nie można przewidzieć, który z nich odbierze sobie życie. – To tragedia, decyzja pacjenta, nieszczęśliwy przypadek – tłumaczył.
Postępowanie wyjaśniające wykazało, że nadzór pielęgniarski był prowadzony prawidłowo, co godzinę. – Pacjent nie wykazywał zachowań, które wymagałyby objęcia go szczególnym nadzorem – poinformował Rudnik. Sprawę obecnie prowadzi prokuratura..
Jak przeciwdziałać takim zdarzeniom? Dyrektor szpitala podkreślał, że różne szpitale mają różne pomysły. W Rybniku ktoś podjął decyzję, aby zdemontować klamki z okien i drzwi. – Okna służą nam do wentylacji pomieszczeń, tylko w niektórych oddziałach mamy specjalne zabezpieczenia, ale zakładanie ich na wszystkich oddziałach jest niezgodne z przepisami i z prawami pacjenta, też musimy to brać pod uwagę – mówił.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany