Może ten kryzys nam dokucza
Po sukcesie pierwszej edycji akademickich Raciborskich Targów Pracy, w tym roku przyszło rozczarowanie. Organizatorów, czyli Państwową Wyższą Szkołę Zawodową oraz Młodzieżowe Biuro Pracy zaskoczyło niewielkie zainteresowanie przedsięwzięciem. Czyżby efekt kryzysu?
W czasie targów trwających wczoraj od godziny 10 do 13 zaprezentowało się jedynie 12 firm. Trzeba dodać, że to połowa tego, co w zeszłym roku, choć liczba rozesłanych zaproszeń była spora. – Zaproszenia wysłaliśmy do wszystkich większych przedsiębiorstw z Raciborza i okolic, o których istnieniu wiemy, i które proponują zatrudnienie. Staraliśmy się, by wybrane przez nas firmy przynajmniej częściowo wpisywały się w ofertę edukacyjną naszej uczelni – mówił Marcin Parzonka, pracownik Biura Karier w PWSZ w Raciborzu. - Większość firm nam odmówiła, tłumacząc się złym dojazdem, ograniczoną liczbą personelu lub po prostu brakiem ofert pracy – dodaje Katarzyna Kozdęba z Młodzieżowego Biura Pracy.
W zeszłym roku targi nie cieszyły się zbyt dużym zainteresowaniem wśród studentów, którzy mieli w tym czasie zaliczenia. Z tego względu przyspieszono je teraz o całe dwa tygodnie. Mimo to frekwencja przyszłych pracowników dopisała jedynie na samym początku. Później przychodziły już tylko pojedyncze osoby.
- Poszukujemy pracy, bo zbliżają się wakacje. Najlepiej, gdyby było to coś dorywczego – wiadomo jesteśmy studentami. Interesują nas na przykład kursy kolonijne, ale w porównaniu z zeszłym rokiem jest mniejsza liczba stanowisk, więc nie wiadomo czy znajdziemy coś odpowiedniego – wyrazili swoje obawy Ewa, Sandra i Mateusz, studenci wychowania fizycznego.
Wśród wystawców znaleźli się m.in.: Mieszko, Centrum Usług Finansowych, Allianz, Mc Donald’s, Bank DB Kredyt, Wydawnictwo WAG–TECH oraz Młodzieżowe Biura Pracy z Wodzisławia Śląskiego i Jastrzębia Zdroju.
- Bierzemy udział w targach, bo rozpoczynamy produkcję sezonową, w związku z czym będziemy organizować nabór nowych pracowników, a poza tym chcemy promować naszą firmę. Myślę, że w przyszłym roku też się tu pojawimy – zapowiedział Bogdan Badowski, lider obszaru w firmie Mieszko.
- Moje wydawnictwo po raz pierwszy bierze udział w targach. Zdecydowałam się tu przyjechać, bo myślę, że warto inwestować w studentów i rozwijać ich. Doświadczenie nabyte u nas pozwoli na dalszy rozwój na rynku pracy – stwierdziła Katarzyna Hahn, dyrektor ds. handlowych w Wydawnictwie WAG–TECH.
- Szukamy ludzi do pracy. Oferujemy zatrudnienie w charakterze agenta ubezpieczeniowego lub akwizytora od spraw funduszu emerytalnego. Proponujemy wysokie prowizje i nienormowany czas pracy. Po pół roku można wypracować sobie całkiem niezłą pensję, ale większość studentów szuka czegoś okazjonalnego, jedynie na czas wakacji, lub nawet 2–4 tygodnie – relacjonował przedstawiciel firmy Allianz.
W otwarciu II Raciborskich Targów Pracy wzięła udział wiceprezydent Ludmiła Nowacka, która śledzi przedsięwzięcie od samego początku. – Cieszę się, że taka inicjatywa zaistniała i że na jej miejsce wybrano teren PWSZ, bo to zachęca studentów do aktywności. Niestety wystawców w tym roku jest o wiele mniej. Może trochę ten kryzys nam dokucza, a może też pomyślano, że targi skierowane są tylko i wyłącznie do studentów, którzy poszukują pracy na okres wakacji i szukają pracy dorywczej. Warto jednak pomyśleć, że student to jest ten przyszły potencjalny pracownik, który chce znać rynek lokalny i chciałby poszukać takiej pracy, która da mu doświadczenie w ewentualnej przyszłej pracy zawodowej – mówiła wiceprezydent.
Marcin Parzonka zapowiedział, że inicjatywa będzie kontynuowana, bo stwarza studentom i wszystkim osobom poszukującym pracy możliwość rozwoju, zdobycia oferty pracy, stażu czy praktyk.
Iwona Świtała
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany