Najtrudniejsze akcje raciborskich strażaków w 2013
Były 4 duże pożary, 8 średnich, 257 małych. Najbardziej we znaki dały się 3 zdarzenia: styczniowy pożar w Domu Samotnej Matki z Dzieckiem "Maja" w Miedoni, pożar klubu "Brooklyn", do którego doszło w lutym oraz pożar lasu, jaki wybuchł wywołany przez iskrę hamującego pociągu na linii do Kotlarni.
Pożar w domu Samotnej Matki mógł być tragiczny w skutkach. Na szczęście, jak wspomina dowódca JRG w Raciborzu Stefan Kaptur, dzięki przytomności obecnej na miejscu opiekunki udało się uniknąć nieszczęścia. - Kobieta zareagowała w prawidłowy sposób, zawiadomiła straż, zadziałała bardzo szybko, wyniosła dziecko z bardzo zadymionego pokoju, narażając własne życie - mówi Kaptur. Strażacy błyskawicznie przyjechali na miejsce i rozpoczęli akcję ratunkowo-gaśniczą. Dowódcą zmiany był wtedy Roman Kraszewski. Po tej akcji został przez Prezydenta RP wyróżniony Krzyżem za Dzielność, który odebrał z rąk Ministra Spraw Wewnętrznych. - W tym przypadku skończyło się na strachu no i remoncie, który zarządca musiał tam przeprowadzić - mówi Stefan Kaptur. W akcji brało udział ponad 30 strażaków.
Akcja gaśnicza pożaru w Brooklynie należała do bardzo trudnych ze względu na zadymienie, jakie panowało w płonącym budynku, oraz późną porę. Akcja trwała od 23.22 do 6.46 (o 2.58 opanowano pożar). Wysłano do niej 18 pojazdów, w tym 11 z państwowej straży oraz 7 z OSP. Łącznie w akcji wzięło udział 54 strażaków. Wnętrze spłonęło doszczętnie. Podczas akcji ewakuowano lokatorów mieszkań nad lokalem.
Kolejny trudny pożar, z jakim w minionym roku musieli sobie poradzić strażacy z Raciborza, zdarzył się 25 kwietnia. W ciągu godziny spłonęło 17 hektarów lasu. Zaprószenia ognia dokonały niesprawne hamulce pociągu na linii kolejowej do kopalni piasku. Zachodni wiatr przerzucił ogień z torowiska na nasyp i dalej na las. Pożar zauważono z wieży obserwacyjnej. Pierwsza na miejscu była straż leśna, która kierowała jednostki straży. Pierwsza do akcji przystąpiła OSP Rudy. CO ciekawe, ten pożar, jak wspomina dowódca Kaptur, wybuchł o tej samej godzinie, co pożar lasu w Kuźni Raciborskiej. Taka sama była też przyczyna - iskra spod kół hamującego pociągu.
kb
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany