Tradycji stało się zadość
W Borucinie klekotanie z tragaczyków słychać od Wielkiego Czwartku do Wielkiej Soboty. - Zaczęliśmy wczoraj o 20.00 po mszy, dziś tragaczykowaliśmy już o 5.00 rano, teraz o 12.00, potem o 15.00 i 20.00 wieczorem, a jutro popołudniem będziemy odwiedzać każde domostwo. Chodzimy po placu aż czymś nas obdarują - relacjonują chłopcy, dodając, że prawie wszyscy wychodzą z domów i mają przygotowane drobne podarunki.
Chłopcy dzielą się na małe grupy - każda krąży po swojej części Burucina - Dziedzinie, Chabowcu i Zidlunku. Najmłodszym uczestnikiem jest w tym roku 8-letni Adaś Wallach, dumny z tragaczyka odziedziczonego po wujku. Razem z nim tragaczykowali: Piotr Hanka, Adrian Reżny, Mateusz Sławik, Łukasz i Patryk Machura, Kamil Wochnik, Rafał Lasak, Daniel Lasak, Patryk Bulenda oraz Piotr Hanka.
Dziś po 20.00 odbędzie się też w Borucinie tradycyjna bitwa na jajka. Zużywa się ich około 80 sztuk. Czasami dostanie się też przypadkowym przechodniom. Rzucanie zarezerwowane jest jednak dla chłopców, którzy tragaczykują przynajmniej 3 lata.
W Sudole znacznie liczniejsza grupa zaczęła dziś klekotanie punkt o 12.00 przed kościołem. Chłopcy zatrzymują się przed każdym krzyżem, klękają i modlą się. Chodzą od domu do domu, napełniając swoje reklamówki słodkościami. Najmłodszy z nich, to 4-letni Krzyś Klemenc. Razem z nim chodzili: Maciej Piechaczek, Denis Krzykała, Dawid Posmyk, Kamil Konieczny, Marek Jambor, Tobiasz Urbas, Rafał Rostek, Piotr Klemenc, Mateusz Urbas, Nikodem Urbas, Dominik Plecner, Łukasz Jambor, Łukasz Kubalik, Szymon Plecner, Dariusz Kubik, Marcin Przybyła, Nikodem Ciemienga, Artur Ternka, Grzegorz Iskra, Daniel Klemenc, Marcin Przybyła, Jan Wyglenda oraz Sebastian Czepelka.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany