Średniowieczny gród na Zamkowej
W sobotni wieczór na Racibórz najechały wojska tatarskie. Chociaż polscy rycerze dzielnie bronili murów miasta, ponieśli druzgocącą klęskę – tak zakończyła się inscenizacja bitwy z 1241 roku, którą można było oglądać w Parku Zamkowym podczas II Raciborskiego Festynu Średniowiecznego.
O godz. 20.00 wojska tatarskie rozpoczęły szturm na mury średniowiecznego Raciborza. – Otwórzcie bramę, tchórze! – krzyczeli rozjuszeni, jednak rycerze dzielnie bronili miasta i w pierwszej bitwie pokonali wroga. Dopiero w drugim starciu musieli uznać wyższość przeciwnika. Mury miasta nie wytrzymały naporu mongolskich oddziałów i runęły ku uciesze zebranego tłumu. Jeśli ktoś chociaż przez chwilę sądził, że bitwa rozegra się przy użyciu plastikowych zabawek, musiał zmienić zdanie w chwili, gdy rozległ się przeraźliwy huk broni i szczęk żelaza.
Stowarzyszenie Drengowie znad Górnej Odry, Załoga Grodu Raciborskiego i Drużyna Warecka Czarny Krzyż zorganizowali Raciborski Festyn Średniowieczny już po raz drugi. Starali się, by dwudniowa impreza obfitowała w liczne atrakcje. – Na sobotę przygotowaliśmy kilka turniejów, m.in. bojowy wojów i rycerzy, łuczniczy i oszczepniczy. Były też zapasy, zabawy plebejskie i turniej średniowiecznej piłki – mówi Marek Mansz ze Stowarzyszenia Drengowie znad Górnej Odry.
W Parku Zamkowym można było również zobaczyć średniowieczne maszyny oblężnicze i fortyfikacje oraz obozowisko Wikingów, Słowian i rycerzy. Na okolicznych ścieżkach rozłożyły się kramy z różnymi wyrobami rzemiosła i staropolskim jadłem. Przybyłe pospólstwo podziwiało też dworskie dziewki, które prezentowały swój taniec. – Można w nim odnaleźć elementy szkockie i irlandzkie. To proste kroki – przekonuje Joanna Ptak. – Kiedy dziewczyny trenują swój taniec, my urządzamy walki – mówią Przemysław Kiderys i Bartłomiej Beha z Załogi Grodu Raciborskiego i Drużyny Warecka Czarny Krzyż. A skąd u nich zainteresowanie średniowieczem? – To reakcja łańcuchowa. Znajomi nas wciągnęli. W ten sposób możemy niejako przeżywać historię. To nie to samo, co uczyć się z książek –wyjaśnia Kinga Wojtek.
Drugiego dnia festynu przewidziano kolejne średniowieczne niespodzianki. Chętni będą mogli zobaczyć pokaz rzemiosła, posłuchać słowiańskich dźwięków w wykonaniu zespołu Tryzna i podziwiać finały turniejów.
(k), MaS
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany